Czarne buty, torba biała - otom ja cała;)

Moja przygoda z minimalizmem zaczęła się cztery lata temu. Ze swojej szafy pozbyłam się brzydkich, zniekształcających figurę ciuchów, ciuchów dziurawych i w "nie moim stylu"(trochę przesadziłam, bo nie zostało mi prawie nic;). Aczkolwiek sporo czasu upłynęło, zanim udało mi się określić jaki on jest (mroki się rozjaśniły, ale wciąż jestem w drodze). Przychodziło to wraz z akceptacją siebie (tak, tak, w wieku 30 paru lat można też zacząć;) i zanikiem porównywania się z innymi. Wciąż poszukuję inspiracji. Wciąż popełniam błędy, choć już się tym nie martwię, tylko traktuję jako lekcję, za którą musiałam zapłacić np. 29.99. Błędy najczęściej dotyczą jakości rzeczy: t-shirt szybko odkształcający się, w którym robią się dziurki; sweter mechacący i prujący się. Prawie w ogóle nie zdarza mi się kupić czegoś, co źle na mnie leży. Już nie oszukuję siebie, że skoro bluzka rozłazi mi się w piersiach, to będzie ładnie wyglądać jak będę stała z rękoma "na baczność";). Albo zdołam spędzić dzień na wdechu i nikt się nie zorientuje, że mi w danej sukience brzuch odstaje.

Zabawne, że kiedyś można było kogoś obrazić słowem "minimalista". Oto dowód prosto z "Idy sierpniowej" M. Musierowicz:
"- Wariatka, jak babcię kocham!
- A pan minimalista!"
Dysputa na ten temat w domu Borejków:
"- Minimalista jest to ktoś, kto poprzestaje na najmniejszych wymaganiach i aspiracjach.
(...) Dla mnie minimalistą jest taki człowiek - ciągnął - który wszystkie wysiłki obraca na gromadzenie dóbr materialnych, podporządkowując temu celowi wszystko i zaniedbując wartości moralne. Kto się przed nimi zamyka ten właśnie poprzestaje na minimum."

To ciekawe, że dziś "minimalizm" jest kojarzony zgoła z czymś zupełnie odwrotnym...chociaż?;)

A ja stoję gdzieś pośrodku. Zanurzona w rozsądku - przynajmniej się staram;)
Jest to rozsądek trochę wymuszony życiem, bo oprócz siebie muszę myśleć też o innych, dzieciach np., tzw. pierwszych potrzebach. W sumie jest to bardzo przyjemne, dawać innym pierwszeństwo. Aczkolwiek jestem kobietą, która lubi wyrażać siebie poprzez ubiór, fryzurę. Bardzo mnie to bawi.
Na moim blogu, pokazuję się parokrotnie, w tych samych ciuchach. Może po to, aby pokazać też moje ulubione rzeczy - vide czarny płaszcz, czarna torba. Cóż nie będę okłamywać Was, że co dwa dni zmieniam torebki.

Dziś postanowiłam się Wam pochwalić moją kolejną (trzecią;) torebką z Parfois (mam straszną słabość do torebek z tego sklepu) i butami z tego sklepu (internetowego). Buty od razu chwyciły mnie za serce, pewnie też tak macie, że coś widzicie i wiecie, że to jest TO. Zastanawiałam się nad zakupem na tyle długo, że gdy "kliknęłam w buty", okazało się, iż "wyczerpany" jest mój rozmiar. Przez kolejne dwa dni szukałam w necie "zastępstwa", ale to nie to było TO;). Później tknęło mnie przeczucie, zajrzałam na stronkę Parfois i mój rozmiar buta okazał się "dostępny". To znak od niebios;). Zakupiłam więc te buty i białą torbę, która od dawna "chodziła mi po głowie". Już możecie się domyślać, iż będzie mi ona towarzyszyć prawie na każdym zdjęciu;).
Paka przyszła pięknie zapakowana - po raz kolejny jestem pod wrażeniem profesjonalizmu (kontakt mailowy też znakomity). I nie jest to post sponsorowany, za wszystko zapłaciłam. Pomyślałam, że fajnie polecić jakiś dobry, "bezproblemowy" sklep internetowy.
Polecić mogę też Top Secret. Ostatnio mężowi buty kupiłam w czwartek, a już w sobotę (!) kurier zajechał z piskiem opon. Najs;)
Moje wymarzone buty i torba:






A czemu biała torba?
Tęskniąc za "House of cards" wciągnęłam się w sieć intryg i morderstw na ogół politycznych (trupy ścielą się gęsto) w "Scandal". Moją uwagę nieustannie przykuwa strój głównej bohaterki - Olivii Pope (Kerry Washington); jej jasne płaszczyki, torebki(!) i zegarki;). Może dlatego, iż biurowy dress code jest dla mnie tak egzotyczny jak spódnica z liści - podoba mi się ten styl! Co prawda mieszkając na wsi i mając codziennie na sobie łapki dzieci, psa, kota; mogę pomarzyć sobie o jasnych płaszczach, ale torebkę jasną już łatwiej wyczyścić;)
 Olivia Pope:


W tym teledysku George'a Michaela zachwycają mnie wariacje nt fryzur w stylu lat 20-stych: sianowate loki, koki, krótkie - ulizane, no i sam George prezentuje się nieźle;)

Mua:*

Komentarze

  1. ha! jam też minimalistka. próbowałam spoza tego wejść, ale zawsze sie to kończy owymi symblicznymi cyckami wylewającymi się gdzieś poza. teraz zwłaszcza jestem szczęśliwa podwójnie, że stawiam na minimalizm, gdyż jestem biedna jak mysz kościelna i jeszcze trochę to potrwa (tak to jest, jak się ludziom znów zachciewa kształcić), więc muszę się jakoś odnajdować w tym, co posiadam. całe szczęście jest tego dość dużo ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kolejna minimalistka melduje się! :)

    Torba świetna, stylizowana na Birkin od Hermesa :)

    OdpowiedzUsuń
  3. o boziu słodki, ależ zajebiście wyglądasz.
    !!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. biała torba zacna, nie powiem :) tylko weź to doszoruj, jak kurzem zajdzie, no weź ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Torba i buty super - ale na razie nie zajrzę na stronę sklepu. Mam bana na zakupy do końca roku...

    OdpowiedzUsuń
  6. @schronienie - szczytny cel "kształcenie" usprawiedliwia wszystko, zwłaszcza że dzięki niemu będzie Cię stać w przyszłości na fajne ciuchy - życzę!:)
    @Biurowa - troszeczkę stylizowana, choć ta klapa z przodu "od listonosza" i cenna - inne;).
    @blondi-going inside - ale mi słodko:)
    @szara sukienka - wezmę;)
    @Lady - phi, jeszcze ci tylko parę dni zostało;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak pięknie wyglądasz, kojarzysz mi się z buntowniczymi ikonami lat 60tych (nie wiem dokładnie z kim, ale kojarzę takie zdjęcia;). Widać po prostu, że odnalazłaś siebie:)
    Ja właśnie teraz, w przerwach odrywania się od pracy (całe szczęście w domu na swoim kompie), próbuję przeorganizować szafę i wszystkie inne szpargały. Ciekawe na ile uda mi się cały ten bałagan skompresować;)

    OdpowiedzUsuń
  8. ale fajnie wyglądasz!
    nie mogę się napatrzeć na Twoją fryzurę, jest zarazem urocza i taka buntownicza :D
    co do torebki Dzikiego Józefa - mnie udało się ją kupić jeszcze po starej cenie (300zł), natomiast teraz będą droższe, bo wzrosły ceny skór, które zamawiają Państwo Seferynowicz. Napisz do nich na Facebooku lub maila, a odpiszą bardzo szybko i prześlą więcej zdjęć :)

    pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  10. zestawik jak ta lala :) strasznie mi się pomysł białej torebki, do tego zadziornego stroju, podoba :) ...a Olivia Pope, ehh, moja muza, czekam na nowy sezon jak na szpilkach!

    OdpowiedzUsuń
  11. Lubię Parfois, mają ciekawe rzeczy, na Gran Canarii, gdzie wreszcie mogłam zobaczyć te rzeczy na żywo nie mogłam się napatrzeć. W Niemczech tego sklepu nie ma :( Torebka jest śliczna :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Chcesz coś napisać? Śmiało! Najwyżej odgryzę rękę jeśli nie będzie mi się podobać ;D