"Kto ma dziś 25 lat?"

Kiedyś byłam młoda i gniewna, toteż zaczytywałam się "młodymi i gniewnymi" z przerwą na filozofię. Siadywałam na deptaku, trzymając książkę tak, by widać było obwolutę z imieniem i nazwiskiem autora. Nikt mi wówczas nie służył radą odnośnie filozofów i zamiast zacząć od np. Platona, ja capnęłam pierwszy lepszy tom z biblioteki, który traktował o socjalizmie naukowym. Musiałam wyglądać na mocno udręczoną przez Marksa (Karola a nie "and Spencera"), bo jakoś nie udało mi się zainteresować jakiegoś chłopaka. Książki nie skończyłam.
Skończyłam natomiast czytać wszystkie dzieła Marka Hłaski. Miałam 16 lat. Pozostał mi sentyment, wspomnienie braterstwa dusz. Wracać do jego opowiadań nie mam ochoty (chociaż?), bom już ani młoda, ani gniewna ... tylko czasami, zwłaszcza gdy dzieci przynoszą ze szkoły kolejną informację, że trzeba jakieś książko-testy kupić (znooowuuuu? Przecież i tak robią nas rodziców w trąbkę każąc co roku kupować komplety książek, ćwiczeń. Nawet moje dzieci nie mogą po sobie dziedziczyć książek, chyba że podręcznik z religii. Później to tylko do wyrzucenia, bo palić toto się nie chce).
Gdy zobaczyłam t-shirt z odblaskiem mojej buntowniczej przeszłości, wiedziałam już, że gdy tylko nadejdą przeceny będzie mój! Tylko nie przyszło mi do głowy, że nie dostanę swojego rozmiaru. "Okazja czyni złodzieja" jak to się mówi. I tą okazją były urodziny mojego męża. A co tam, będę podziwiać mojego zakurzonego idola na klacie ukochanej osoby, a od czasu do czasu pożyczać;). Do internetowego koszyka w sklepie Bytom dorzuciłam jeszcze jeden t-shirt, tak dla niepoznaki.
Historia przesyłki jest warta odnotowania.
W wiadomości dla sprzedającego zaznaczyłam, iż proszę o szybką przesyłkę, bo to prezent urodzinowy.
Jakież było moje zdziwienie, gdy zostałam powiadomiona mailowo, że dwa t-shirty, które wpakowałam do jednego koszyka przyjdą w oddzielnych przesyłkach.
Na szczęście pani Beata ze sklepu internetowego Bytom uspokoiła mnie:
- za przesyłki zapłacę tylko raz,
- dotrą przed urodzinami męża - aczkolwiek nie w jednym dniu,
- i żebym się nie martwiła (tym kluczowym zdaniem dla rozhisteryzowanych żon mnie kompletnie rozwaliła, poczułam się niczym dobrze nakarmiony osesek;).

Co prawda w takich okolicznościach szlag trafił niespodziankę, bo o ile w jednym dniu mogłam przydybać kuriera (wiadomo, że jeżdżą jak chcą, a przyjeżdżają w najmniej dogodnym momencie - np.jak człowieka nie ma w domu), tak drugi dzień nadwątlił moją czujność. Mąż odebrał przesyłkę oklejoną taśmą: Bytom.Bytom. Bytom itd. Przecież to jasne, że damskiej bielizny tam nie sprzedają;).
Nie ma jednak tego złego co by na dobre nie wyszło - kurier się zwierzył, że on by mógł nawet po pół paczki przywozić, gdyż ma liczone od postoju.
I tak przysłużyłam się do zwiększenia wypłaty kuriera. Zaczęłam nawet rozważać, czy w przyszłości robiąc zakupy on line Bytom, nie kupić 10 rzeczy. Mi nie ubędzie, a kurierowi przybędzie;).


Ponoć powracają szalone lata 70-te, w dziedzinie ubioru, a nie obyczajowości;). Tak jak Marek Hłasko jest dla mnie wspomnieniem, tak styl hippie też. Minęły już czasy, kiedy wyciągałam z piwnicy bluzki mamy z rozszerzanymi rękawami (jej młodość przypadała na lata 70-te), a na to przywdziewałam kamizelkę z chodniczka przeplatanego sznurkami.
Teraz jestem w stanie przetrawić tylko spodnie - dzwony (H&M - trzy lata temu - opłacało się przechować w szafie;).





Mając nadzieję, że Wy jesteście w stanie dużo przetrawić, zabawię się w komentatorkę prasową a la Karolina Korwin Piotrowska (nie z tych Korwinów) and Agnieszka Szulim z programu "Pypeć na języku".
Spokojnie, nie będę niczego wyśmiewać, czy krytykować - tytuł bloga zobowiązuje;).
Przyznam, że jest coś w stwierdzeniu, że pismo sprzedaje okładka. Zobaczywszy Ewę Błaszczyk w "Wysokich Obcasach Extra" sięgnęłam po gazetę, a gdy przeczytałam jedno zdanie wypowiedziane przez nią - kupiłam. Polecam!



Polecam także darmowy "Skarb" z Rossmanna. Nudziłam się w kolejce, otworzyłam gazetę, a tam wywiad z Jowitą Budnik! O jaaaaciiieeee! To jedna z tych niewielu kobiet, która świeci blaskiem swej wewnętrznej urody, nie potrzebuje mody, ćwiczeń, nowych zdobyczy medycyny estetycznej - bo jest po prostu piękna.
Do tego wywiad z Dawidem Ogrodnikiem. Jak miło przeczytać, że aktor ma jakąś refleksję, o uprzedzeniach np.
Widzicie? Nie wiadomo, kiedy może nas spotkać coś przyjemnego...i to za darmo;))


To polecę jeszcze z tym polecaniem; chlejmy, żryjmy i pławmy się w rozpuście... kulturalnej oczywiście;), jutro wszakże Wielki Post.
Na przystawkę proponuję film "Ziarno prawdy". Nie będę bawić się w recenzentkę, tudzież rozważać kwestie Polsko - Żydowskie, zaściankowo - wielkomiejskie. Mi się ten film podobał, bo:
- lubię polskie kryminały,
- love Więckiewicz! Ujrzawszy go w "Wałęsie", "Pod Mocnym Aniołem", wiedziałam, że się nie zawiodę - to za mało powiedziane - chcę więcej Więckiewicza!!!
- Pieczyński też doskonały,
- Czy już jakaś aktorka zdobyła Złotą Gęś, Złotego Tygrysa za rolę odegraną li i jedynie głosem przez telefon (smartfon?)? Maja Ostaszewska będzie pierwsza - biję pokłony przed jej talentem i nie mogę się doczekać najnowszego filmu Szumowskiej: "Body".
 - nie wiem dlaczego ten film tak na mnie wpływał, że śmiałam się przez większą część emisji;).

Czekam na dalszą część, wszakże Zygmunt Miłoszewski nie spoczął jeszcze na lurach;).

Miłego!:)


Komentarze

  1. Super wyglądasz w tej koszulce i chyba też za dzwonami się rozejrzę:)
    Ziarno prawdy koniecznie muszę obejrzeć, ale za czas niedługi, bo właśnie książkę czytam:) W Miłoszewskim, to ja się zakochałam, a ostatnio nie lubiłam tego gatunku. Cóż moje gusta zmienne są:) Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Ha! Ja też mam swoje haemowe dzwony i na moim tyłku zagościły tylko raz ze 3 lata temu, ale coś czułam, że ich misja na tej planecie jeszcze się nie zakończyła - patrząc na Twoje zdjęcia teraz to wiem. Prezentujesz się znakomicie, a Mareczek w Hłaskowych zaświatach zaciera ręce, że twarz jego noszona przez osobę, która wie kim był i co napisał, i jeszcze potrafi sama mądrze o tym pisać. Na "Ziarno prawdy" na pewno się wybiorę, bo podzielam Twoją sympatię do polskich kryminałów i kocham muzykę Abla Korzeniowskiego, bo to właśnie on napisał muzę do "Ziarna". Planuję też wybrać się na wakacjach do Sandomierza (jakieś 80 km od Leżajska), do którego sprowadził się na jakiś czas Miłoszewski, żeby pisać książkę, bo chcę na żywo zobaczyć katedrę i owe słynne Martyrologium Romanum (sceny męczeństwa namalowane przez Carla de Prevo), którymi inspirował się Miłoszewski przy pisaniu.
    Jowita Budnik, Maja Ostaszewska czy Kinga Preis to dla mnie aktorki przez duże "A", więc podpisuję się pod tym, co napisałaś o Jowicie i Mai, rękami i nogami. A wracając jeszcze do polskich kryminałów, widziałaś "Jezioraka" z Jowitą? Jeśli tak, to podpowiedz, czy warto. Pozdrawiam jak zwykle, czyli jak diabli i dziękuję za świetnego posta do popołudniowej kawy :). Nat.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ziarno prawdy i u mnie na liście: do obejrzenia. Mam nadzieje ze zekranizowany będzie tez Gniew Miłoszewskiego bom ciekawa jak będzie wyglądał mój Olsztyn (No, prawie mój, bo od 2 lat mieszkam tuż obok) na dużym ekranie. Stylizacja taka Twoja - widać ze dobrze sie w tym czujesz. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. kochana, nic nie straciłaś z tego filozoficznego doradztwa! z tego, co pamiętam, to miałam filozofię przez cały pierwszy rok studiów. zaczęliśmy tak gdzieś koło Platona i jego koleżków. na początku człowiek był tym podjarany, ale im dalej w las, tym ciemniej i nudniej się robiło, a pan profesor czy doktor też jakiś taki niemrawy, że człowiek nie raz przysypiał na ćwiczeniach. teraz nic już z tego nie pamiętam. Ty zapewne masz przynajmniej jakieś mgliste wspomnienie o Marksie ze słonecznego deptaka! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja mam zawsze 18 :-D
    Hłaski nie znam - shame on me! Za to "Plac Zbawiciela" z Jowitą mogę oglądać bez końca. Kurde, jaki to dobry film! Powinien zgarnąć kupę nagród, a dla Budnik Oskara za rolę pierwszoplanową!
    Dzwony właśnie oddałam kuzynce - wszystko na mnie za krótkie!
    "Ciało" chciałabym obejrzeć, bom zaintrygowana nowym image Ostaszewskiej.

    OdpowiedzUsuń
  6. @juitob - dzięki śliczne:)Dzwony na pewno jakieś fajne wynajdziesz w sh - masz do tego rękę. Miłoszewskiego "Gniew" był ostatnio w Party, żałuję że nie kupiłam, ale może nie wszystko stracone;).
    @Patyczak - podążanie śladami pisarza to fantastyczna przygoda - coś wiem tym;) Cholera, że ten Sandomierz tak daleko...
    "Jezioraka" nie widziawszy - zanim się obudziłam już go zdjęli z ekranu, a na Chomiku jeszcze nie ma;) To teraz ja czekam na Twojego posta do porannej kawy :)
    @meneruki - też bym sobie życzyła sfilmowanego, dalszego ciągu - taki serial kryminalny w kinie, a la
    Borewicz;).
    @schronienie - kochana, wiem że straciłam, bo miałam na studiach przez trzy lata filozofię;). Zakochałam się w starożytnych wariatach - przyćmili oni Marksa, bliżsi mi energią - jak to się dzisiaj mówi;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gniew jest teraz w większości księgarń w promocji:) widziałam już w kilku i w gazetce chyba też jeszcze jest, w niedzielę widziałam. Polecam:)

      Usuń
  7. Ja mam wciąż 25.... w duchu:D
    Co prawda nie byłam taka buntowniczką jak Ty, raczej romantyczką na wiecznym fochu ;)))

    Koleżanki wyciągnęły mnie na Graya! Jaka szmira... A ja chciałam ten z Więckiewiczem obejrzeć. Jesteś kolejną osobą, od której słyszę, że film jest świetny:))

    Jowitę pamiętam jeszcze z Labiryntu;))
    A Błaszczyk podziwiam szczerze... Tyle w życiu przeszła...

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja mam prawie 25lat :D
    Ach te lata 70 ;) dzwony świetne, ale t-shirt prze-genialny. Wyglądasz kwitnąco, a jak takie "kwiatki" zimą mamy, to aż miło! ;)

    filozofię miałam na poprzednich studiach... i niestety jak raz była ciekawa, to potem ze 4 razy okropna. Myślę, że to poniekąd wina prowadzących, którzy traktowali filozofię podręcznikowo, a nie życiowo. Teraz już całkiem inaczej na nią patrzę i dostrzegam jej użycie w socjologii, mediach czy reklamie. Do filozofii chyba trzeba dojrzeć!

    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  9. @grumpy - "Plac Zbawiciela" zapadł we mnie tak głęboko, że nie byłabym w stanie go drugi raz obejrzeć...Czytałam ostatnio w GW wywiad z Szumowską i prototyp wyglądu Ostaszewskiej w "Ciele" znaleźli w jakimś filmiku gdzie byli ukazani ludzie podczas promocji w
    Lidlu;).
    @Tara - dzięki naszej "służbie" zdrowia to my musimy mieć wciąż 25 lat - nie tylko w duchu - Hłasko nie brał tego pod uwagę;).
    Więckiewicz bardziej seksowny od tego całego Graya, tym bardziej, że w "Ziarnie" jest taka scena nawiązująca do "Nagiego instynktu" - uffff, kochana, gorąco;). Jowita z Labiryntu aka Marta miała super fryzurę! - to niemal kultowa postać;). A Błaszczyk - jej słowa COŚ znaczą...
    @Kasia Kwiecień - dzięki Kasiu:) O tak wiele zależy od profesora - ja miałam cudownego na pierwszym roku: przechadzał się między ławkami jak Sokrates (często się potykając), miał psa Alberta (imię na cześć Alberta Wielkiego), nie cierpiał chodzić po górach (jak ja) i miał to gdzieś co pomyśli o tym polarkowa młodzież. Liczy się charyzma!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Noo. fryzurę Marty pamiętam. Szok był w tamtych czasach;))
      Ten Grey, to wymoczek, a Więckiewicza oglądałam ostatnio w "Pod mocnym aniołem":D
      Chyba, to Ziarno obejrzę... ;)

      Usuń
  10. Od razu przypomniały mi się czasy moich studiów, gdy jeżdżąc na uczelnię autobusem nierzadko byłam zaczepiana przez dziwnych mężczyzn, którzy się do mnie dosiadali. Woziłam ze sobą grubą książkę z wielkim tytułem "Fizyka jądrowa" (to jeden z przedmiotów, które studiowałam) i gdy taki próbował jakimiś banałami zagadywać po prostu zamykałam tą książkę tak by tytuł był widoczny. Pierwsze parę razy robiłam to nieświadomie, bo facet nie pozwolił mi się skupić. Szybko zauważyłam, że ten tytuł zamykał im gęby. Nie mam pojęcia dlaczego :D Zanim stało się to za pierwszym razem zgadywałabym, że to jeszcze bardziej zachęciłoby kogoś do zagadywania - a tu proszę - upragniona cisza :)))))))

    Z kurierami mam bardzo podobne "przejścia". Jak jestem w domu - zawsze jest o czasie. Gdy muszę wyjść i nerwowo czekam aż przyjdzie - zawsze będzie godzinę lub dwie później. Lub jak się później okaże - dwie minuty po moim wyjściu. No żesz! :))))

    Z tymi książkami w szkole to rzeczywiście przekichane. Mąż ostatnio rozmawiał z nauczycielem z jednej szkół u nas w Bonn. Wprowadzają dla każdego dziecka w szkole tablety. Na tych tabletach będą wszystkie książki, pomoce naukowe, ćwiczenia itp. Fajna perspektywa - w końcu koniec z toną książek, które trzeba nosić do szkoły - tylko jeden leciutki tablet :)

    Ściągnę sobie Wysokie Obcasy. Tylko to mi zostało tu za granicą ;)

    Super wyglądasz, zestaw pierwsza klasa. Koszulka bardzo mi się podoba. Na tobie nawet te bardzo męskie wyglądają bardzo kobieco :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nigdy nie mów nigdy;-) Madzia, czasami powroty są dobre, bo pozwalają spojrzeć z innej ( czy lepszej, to różnie bywa) perspektywy. Ja miałam tak z Bukowskim ( love na nowo, ba, jeszcze bardziej wzmocnione :D )
    A w ogóle to zaskoczona jestem, że Bytom taki luzacki! w wolnej chwili pomyszkuję po ich sklepie :D
    Koszulka świetna, i całość też ( no i szal! wisi tak jak lubię i praktykuję :D ) i fajne tło.
    kurczaki, ja polskie kryminały to tylko książkowe lubię... ale chyba się skuszę na Ziarno prawdy, bo słyszę kolejną pozytywną opinię nt filmu. nooo..i Więckiewicza.

    OdpowiedzUsuń
  12. haha, ale jaja! filozofię studiowałaś? :)))

    OdpowiedzUsuń
  13. @Joanna - "Fizyka jądrowa" - padłam;). Ja kiedyś czekałam na kuriera w domu, a kiedy zdecydowałam się wyjechać, minęliśmy się autami;).
    Z tymi tabletami to świetny pomysł, ale moje dzieci pewnie będą już dorosłe zanim będzie tak w Polsce. I dziękuję za komplementa:)
    @ania mw - dlatego dałam sobie tę furtkę "chociaż";)Bytom ma fajne t-shirty (jakościowo też - już prałam;), aczkolwiek z Ciechowskim jeszcze nie odważyłabym się...Lubię długaśne szale z frędzlami:)
    @schronienie - a gdzież tam;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Magdo-pomagdo w sumie mogłabyś pracować tam gdzie ja, ale przez koleżeńskość - nie zycze;) Tyle recenzji, tyle kultury - to cenię i lubię;

    OdpowiedzUsuń
  15. Witam Pani Magdo, poprzedniego Pani bloga zmlucilam od deski do deski:) - usmialam sie, pozastanawialam, poinspirowalam. Pisze, zeby napisac, ze fajnie, ze Pani pisze:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  17. @Magda - ciekawa jestem gdzie pracujesz?Dzięki za miłe słowa:)
    @Anna - dziękuję za fajnie słowa - bardzo mi miło:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja!
    Odpowiadam na pytanie w tytule. Zawsze, kiedy ktoś mnie nieopacznie zapyta, tak odpowiadam. Licznik, się zaciął i tyle ;) Co prawda pesel mnie zdradza w urzędach, ale mówi się trudno.
    Przekonałaś mnie tym Hłaską na koszulce, w budce koło mnie jest taka z MM, waham się od dawna, jutro pójdę kupić!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. *nieopatrznie. Ręka szybsza niż oko :(

      Usuń
    2. Kupuj, MM fajna babka byla. Dzis juz takich nie ma...

      Usuń
  19. jak fajnie przeczytac coś innego niż wglębianie się w meandry regulaminów rekrutacji do przedszkoli:/ a i tak czlowiek bezsilny wobec systemu...ech.. fajnie wygladaja w zasadzie wszystkie lotne tytuly na okladce z Ewą B. Kupilabym, ale kiedy ja bym to przeczytala?:(
    Skarb bardzo lubilam, ale juz od paru dobrych numerow nijak trafic na dzien ich rozdania w najczesciej odwiedzanym Rossie...:(numer internetowy to nie to samo bo ilez mozna przed monitorem sleczec jak sie lubi kartke druk czytac do tego jedyne miejsce na czytanie i chwila czasu w samotnosci to ciasna ale wlasna lazienka wieczorowa pora...
    Plac Zbawiciela wciaz przede mna, tak mnie tym filmem wszyscy straszyli ze nie mialam sil na kolejny trudny temat. Za to fuksem ostatnio udalo sie cala dostepna filmografie Dawida Ogrodnika przeleciec. Wspanialy, madry, prawdziwy. jak to dobrze ze mlodzi aktorzy wciaz i tacy a nie sciankowicze i instagramowcy... ech 25...najpiekniejsze cwiercwiecze ludzkiej egzystencji...czas dorastania, wolnosci, gornolotnych marzen, beztroski, smak nieobciazonej niczym mlodosci....

    OdpowiedzUsuń
  20. p.s. a tytuł postu skad?- kto ma dzis 25 lat? i dlaczego tyle?

    OdpowiedzUsuń
  21. Milo to mi - ,,Ciebie czytac,,:) Przepraszam za blad ortograficzny w poprzednim komentarzu, mieszkajac poza pl uwsteczniam sie ortograficznie. Pisz jak najwiecej:). Udowadniasz, ze inspiracje mozna czerpac ze wszystkiego, ze aby fajnie wygladac nie jest potrzebny gruby portfel a wyobraznia. Tez lubie buszowac w lumpeksach, kopalnia skarbow....

    OdpowiedzUsuń
  22. Podaj prosze namiary na ten sklep z koszulkami. Moze niekoniecznie Hlasko, ja wystapilabym raczej w Jonathanie Carrollu i 2 bulterierech:). Kraina Chichow na cyckach.

    OdpowiedzUsuń
  23. @Lady - pesel kłamie;)MM będzie pasować do Twojego stylu:).
    @Sigrun - to już etap przedszkola?Szybko zleciało;)Też wolę czytać wersje papierowe - mniej męczą. Tytuł posta to słowa M. Hłaski z nagrania poniżej - wypowiedziane z ironią...Pozdrawiam!
    @Anna - http://www.bytom.com.pl/t-shirty-169-k // Krainę Chichów można by zrobić u fotografa, jak jest jakaś fajna okładka (nie pamiętam już) - oni tam robią nadruki na t-shircie jakie chcesz:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Zaczytuję się, później cieszę oko Tobą w tak świeżej stylizacji, że oderwać go nie mogę (oka). Hłasko to mój ogólniak, były też jego biografie.
    Miłoszewski teraz czytany - zaczęłam od "Gniewu"- i tu zaskoczenie, wpadłam w Miłoszewskiego, ostatnio "Uwikłany", no i zostało "Ziarno prawdy" - jak widać można czytać niechronologicznie, od tego co w ręce wpadnie. I to nie zagadki kryminalne tak cieszą, ale wszystko, co dookoła! Później będzie Więckiewicz, który też urzeka! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Chcesz coś napisać? Śmiało! Najwyżej odgryzę rękę jeśli nie będzie mi się podobać ;D