Murzynek i Iris






  Za sprawą nowych okularów (uwaga - chwalę się!) zaczęłam widzieć ostrzej. Świat jednak nadal bardzo mi się podoba...mąż też ;).
Tylko pluję sobie w brodę, że tak długo zwlekałam ze zmianą okularów.
A wszystko to przez przywiązanie do własnych przekonań. Mianowicie, skuszona promocjami korzystałam z usług Vision Express. Ja i mój mąż - obydwoje jesteśmy okularnikami. Wychodzi na to, że człowiek przyzwyczaja się do optyka tak jak do swojego fryzjera.
Ostatnio byliśmy tam z mężem 2 lata temu, bo syn nadepnął na okulary taty i szlag je trafił. Wyliczyli nam, że nowe patrzałki dla męża będą kosztować 700 zł, więc tenże stwierdził, że pochodzi jeszcze trochę w zapasowym egzemplarzu.
  I tak minęły 2 lata, aż po prostu wlazłam do nowo otwartego optyka w moim miasteczku. A tam...szeroki wybór oprawek różnych kształtów i kolorów (nawet Ewa Minge tam była, tzn. jej kolekcja;).
Miły, uśmiechnięty, młody pan (nie narzucający się, ani nie prychający) służył radą. Ponieważ rzadko się zdarza, żeby mężczyzna po wskazaniu krzesła jeszcze je przysunął gdy siadasz, zrobił na mnie ogromne wrażenie (ten mężczyzna). Szczegóły, szczegóły...
Po badaniu wzroku okazało się, że mam astygmatyzm (to jest wrodzone, a w Vision... tego nie wykryli i nosiłam okulary, w których widziałam gorzej, niż bez) i powinnam nosić bryle cały czas.
  Miałam już dość czarnych, grubych oprawek, więc wybrałam takie w ciemnym brązie, rozświetlonym na dole szarością. Dopiero później pan mi powiedział, że to już taki starszy typ ("są bardziej nowoczesne"), więc się śmialiśmy, że będę mieć oldskulowe.
Jak Wam się podobają?
Męża też namówiłam na nowe okulary. Za dwie pary zapłaciliśmy 500 zł (ze szkłami, ze wszystkim).

  Świetnie pasuje do nich mój wyprzedażowy łup - granatowa sukienka Mango (cudownie robi się zakupy w galerii podczas meczu;).

No i cieszę się z wakacji jak dzika, mogąc je spędzać z dziećmi pichcąc im smakołyki, a wieczorem robiąc turniej w grach komputerowych (czasami do 12 w nocy).
Ze smakołyków to dzieci zażyczyły sobie murzynka. Zawsze mnie to zdumiewa, że lubią proste ciasta.
A ten to z niezawodnego przepisu Gaby Borejko (żródło: "Łasuch literacki" M. Musierowicz).



Murzynek Gabrysi

1 kostka masła lub margaryny
4 łyżki mleka
4 łyżki kakao
półtorej szklanki cukru.

Włożyć do garnka i raz zagotować. Ostudzić i dodać jedno żółtko. Odlać pół szkl. na polewę.
Do masy dodać 3 żółtka, 1,5 szkl. mąki, cukier waniliowy, proszek do pieczenia (2 łyżki), skórkę otarta z cytryny, rodzynki. Wymieszać i dodać pianę ubitą z 4 białek. Wymieszać i nalać do formy (ja daję do takiej podłużnej). Piec 30-40 min w 200 stop.

A do murzynka można sobie coś poczytać np. WOE (lipiec). Urzekł mnie wywiad z Iris Apfel.

" Uważam, że naśladowanie czegoś niewolniczo, dlatego, że inni tak robią, to szaleństwo. Trzeba podejmować ryzyko. Nie przyjdzie modowa policja i nie wsadzi cię do więzienia. Wszystko co się może stać, to to, że popełnisz błąd. I co w tym takiego strasznego?"

  No właśnie. Tak naprawdę przestałam się  sobą przejmować, gdy skończyłam czterdziechę.
Mam ochotę na sukienkę w kwiatki - to kupuję. Mam ochotę w tym roku być blada - to jestem. Nie chce mi się malować - to się nie maluję. Mam ochotę wyglądać jak luj - to wyglądam.

Czego i Wam życzę - róbcie to na co macie ochotę:))

Komentarze

  1. jako okularnica mam podobne spostrzeżenia co do funkcjonowania wielkich optyków. Vision karmi klienta promocjami 2 za 1, ubezpieczeniami w cenie itp, ale co z tego, kiedy wybór nie jest jakiś oszałamiający, a cena oprawek bez szkieł to min. 499 zł. za to bardzo dobre wrażenie zrobił na mnie Fielmann (we wrocławskiej Galerii Dominikańskiej). dużo opcji. ceny o szerokim wachlarzu. można nabyć burżujskie Ray Bany lub całkiem ładne nonemy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odniosłam wrażenie, że Vision ma w większości oldskulowe oprawki plus do tego jakieś Prady itd w cenie 1 tys. zł. Ceny jak z kosmosu, wtedy oprawki za 300zł wydają się taniochą.
      Gdy będę w Dominikańskiej zerknę na burżujskie Ray Bany - dzięki:)

      Usuń
  2. Piękna sukienka, spodobały mi się też buty.
    Murzynek wygląda pysznie. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też "ochałam" i "achałam" na widok butów oraz sukienki, a co do okularów to kolejna pochwala dla pana z nowego optyka, bo jeśli maczał palce w wyborze okularów dla Ciebie to wybrał bardzo twarzowe - Magdo, wyglądasz świetnie. Nieźle się zsynchronizowałyśmy, bo ja dziś też przeczytałam wywiad z Iris i bardzo mnie jej osoba urzekła, ale ciągle mam w pamięci Twoje słowa, kiedy przy okazji wymiany komentarzy odnośnie dokumentu "Advanced Style" zwróciłaś uwagę na to, że tak naprawdę za tymi strojami i poza miłością do mody kryje się wiele samotności. Jakoś tak mi to utkwiło w pamięci i nie może się odczepić, sama nie wiem dlaczego. A co do tego przejmowania się to powiem Ci, że z każdym rokiem doświadczam jakiegoś niesamowicie wyzwalającego uczucia - im bliżej czterdziestki tym łatwiej przychodzi mi akceptacja siebie i nierobienie rzeczy, na które nie mam ochoty. Zupełnie jak bohater "Wielkiego piękna". Ściskamy i przesyłamy z grubym kotem kojące mruczando znad zagonu lawendy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łatwiej po czterdziestce robić to na co ma się ochotę, chociażby w kwestii ubioru - i tak jesteś coraz bardziej niewidzialna dla otoczenia, więc co ci zależy?;)
      Po trzydziestce jeszcze przez jakiś czas łudzisz się, że wyglądasz na dwadzieścia parę i uwielbiasz komplementy w stylu: "Trzydzieści? Wyglądasz najwyżej na dwadzieścia pięć". I walczysz.
      Podobały mi się też słowa Iris, że nawet gdy się ponaciągasz i wygładzisz, to i tak nie będziesz wyglądać jak dwudziestka.
      Chcę zobaczyć Twego kota, chociaż na zdjęciu!
      Moje zwierzaki już śpią - kot na fotelu męża;)
      Buziaki:*

      Usuń
    2. Masz rację, po czterdziestce jest łatwiej:)
      Łatwiej, bo tak jak piszesz juz nie mamy tych złudzeń co po trzydziestce.
      A jesli polubimy swój wiek i swoje ciało (ze zmarszczkami) jest jeszcze łatwiej.
      Coraz mniej (albo wcale) obchodzi nas opinia innych o nas, łatwiej odpuszczamy...
      W sumie 40+ to fajny wiek :)
      Pozdrawiam

      Usuń
    3. Właśnie, najwyższy czas polubić swoje ciało. Ciało kobiety - nie wieszaka; z biustem, z zaokrąglonym brzuszkiem itp.
      Dziś kupiłam sobie sukienkę tubę,a wcześniej nigdy bym się nie zdecydowała, bo wstydziłam się biustu, lekko wystającego brzucha. Po raz pierwszy przed lustrem byłam dumna, że zobaczyłam kobietę:)
      Serdeczności Mago:)

      Usuń
    4. Podpisuję się pod Waszymi słowami dziewczyny rękami i nogami. Magdo, zdjęcia Grubego już do Ciebie poszły:). P.S. Podjarana pokazuję mamie identyczne sandały, jakie Ty masz i mówię, że chyba będę kupować, a mama na to, zupełnie serio: "to teraz trend na salową jest?":D

      Usuń
  4. Ładnie Ci w tych okularach i w granacie. Ha, ja na razie jestem na czerwcowych WOE i parę jeszcze starszych magazynów mam pozbieranych, ale idą dni bardziej leniwe więc może jeszcze zdążę się załapać na lipcowe;)

    OdpowiedzUsuń
  5. W razie czego dostarczę Ci lipcowe WOE:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie Ci w nowych okularach - myślę, że bardzo korzystne jest to przejście kolorystyczne w ramkach :)
    I tylko mieć nadzieję, że za tych 20 lat będzie się wyglądało choć w połowie tak kwitnąco jak Ty(że sobie pozwolę na "Ty")
    Pozdrawiam
    Magda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa imienniczko:) Na "Ty" jak najbardziej;)

      Usuń
  7. Bardzo Ci do twarzy w nowych ramkach, tylko się zastanawiam czy i ja będę Ci się niezmiennie podobać ;-)
    Zakupy w czasie meczu - że też na to nie wpadłam!
    Bardziej niż sukienka przyciągnęła moje oko torba - mam teraz bzika na punkcie plecionek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę Ci się przyjrzeć na żywo;)
      A torba za 5 zł, od żula.

      Usuń
  8. Zgadzam się - okularowe sieciówki są do niczego. I pod względem jakości badania, i wyboru oraz cen oprawek. Moje ostatnie okulary robiłam u prywaciarza;) i badanie trwało godzinę - śmiałam się potem, że to był fitness dla oczu;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, moje badanie też trwało dłużej i byłam zdumiona, że tak niewyraźnie postrzegałam świat;)

      Usuń
  9. Tak, zgadzam się, żyjmy po swojemu,dobrze prawisz.Wilki nie przejmują się tym co o nich myślą barany..
    Sukienka jest przeurocza! ekstra kolorek, dobry fason, a najlepsze to rozciecie z tyłu ;)
    Okularki miodzio!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozcięcie to taki pieprzyk;)
      Dziękuję za miłe słowa:)

      Usuń
  10. ooo też przeczytałam tę gazetę :) Iris jest bardzo interesującą postacią! Z zaciekawieniem przeczytałam też o prasie z czasów PRL-u. Muszę zrobić porządny research, bo już kilkukrotnie natrafiałam w książkach na treści o Modzie i Życiu, więc najwyższy czas, żeby napisać coś od siebie.

    Okularów warto szukać w mniej uczęszczanych i popularnych miejscach :)

    śliczną masz sukienkę!
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. God damn it! chcę takiej bryle! cieniowane, z szarością klasyki.. a u mnie nigdzie nic..:/ a co to za firma?model?tez mam "różne " doświadczenia z Visionem..ależ Ty wygladasz! A do tego u Ciebie to co na zewnątrz idzie w parze z tym co wewnątrz.. łyżkami Cię jeść, Magdaleno!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli dobrze widzę;) to Peter Miller Group mod. 799.
      Ale pamiętaj, że to oldskul, więc nie wiem czy gdzieś dostaniesz;)

      Dzięki za ten entuzjazm co do mojej osoby - naaajssss:)

      Usuń

Prześlij komentarz

Chcesz coś napisać? Śmiało! Najwyżej odgryzę rękę jeśli nie będzie mi się podobać ;D