Mała rewolucja na głowie;)

Parę postów do tyłu poznaliście już moich mistrzów z youtub'a we fryzjerstwie. Dzisiaj chciałam Wam przybliżyć sylwetkę Vidal Sasson'a, człowieka który dokonał rewolucji w na głowach i w głowach. Przyznam się, że jego spojrzenie na fryzurę jako bryłę jest mi bardzo bliskie (może dlatego właśnie w pierwszej kolejności o nim piszę). Fryzjerzy, którzy dostrzegają w swoim fachu nie tylko możliwości zarobienia na usłudze, ale kierują się pasją, przemyśleniami inspirują się tym co jest dookoła, szukają czegoś nowego - są dla mnie wzorem. Właśnie takie osoby zmieniają świat.
Vidal Sasson zaproponował kobietom fryzury proste, minimalistyczne, krótkie i wygodne w układaniu. Jak na lata 60-te była to wielka zmiana - porzucenie wałków, tapirowania, modelowania długich fal i loków. Może też dlatego jest bliski mojemu sercu - jakoś  nie przepadam za lwimi grzywami i lokami, wiecie - taką rozbuchaną kobiecością;). Podoba mi się ascetyzm, lekkość i czystość formy.
Sam Vidal inspirował się Bauhausem, którego główną ideą był funkcjonalizm - myślę, że doskonale przeniósł to na dziedzinę fryzjerstwa.
Tutaj mała dygresja: w trakcie rozmów kwalifikacyjnych, kiedy mówię, że traktuję fryzjerstwo jako wyraz artyzmu, widzę wielkie zdziwienie. Być może powinnam się zamknąć;).
Według mnie polskim odpowiednikiem tego wizjonera jest Jaga Hupało. Wertując strony internetowe na jej temat, jestem zaskoczona hejtami. Niby wszystkich strzyże na jedno kopyto. Ale chyba to dobrze, że można w jakiejś fryzurze rozpoznać jej "pazurek". Poza tym jest osobą w ciągłym rozwoju: ma własną akademię, współpracuje przy pokazach mody, opracowuje peruki dla kobiet chorych na raka. Moim marzeniem jest rozmowa z nią przy kawie;).
Jeśli chodzi o Vidal Sasson'a, to zaimponowała mi jego determinacja - miał ciężki start. Zresztą powstał film pt. "Vidal Sasson. Rewolucja na głowie." Niestety, przekopałam internet by znaleźć wersję polskojęzyczną filmu ale mi się nie udało - ktokolwiek wie, ktokolwiek widział - niech da znać;).

A oto motto tego człowieka:
"Jeśli wszyscy mówią ci, że coś jest niemożliwe, nie wierz im, to nonsens. Jeśli uda ci się wejść w głąb siebie, to możesz tam odnaleźć coś co cię zaskoczy."

muza mistrza: Mary Quant i on we własnej osobie



Nowoczesna idea fryzjerstwa w duchu Sasson'a.
Pierwszą fryzurę od lewej (obok czerwonej makówki) - nosiłabym;)
Ostatnio myślałam: "co by tu zmienić na głowie?". Kusiły mnie blond refleksy niczym u Evan Rachel Wood i podobna fryzura. A ponieważ, najtrudniej mi spojrzeć na siebie obiektywnie, pokazałam mężowi moje inspiracje "hair" na pincie i poprosiłam o radę. Blond odradził mi stanowczo: "bo będę wyglądać jak wieśniara (hehehehe - dobre sobie;), albo swoja matka. Przed oczyma stanęły mi odrosty, walka z nimi, jasne siano i to żółte coś co by przebijało. Nie zrozumcie mnie źle, on nie ma nic przeciwko blondynkom, tylko ja zdecydowanie w tej wersji mu się nie spodobałam;).
Wzięłam pod uwagę cerę - być może nie miałam na głowie jeszcze trafionego blondu, ale to co miałam kiedyś sprawiało, że wszystkie pryszcze i zmarchy wychodziły na wierzch. 
Zastanowiłam się nad sylwetką - blond włosy optycznie powiększają (jak wszystko co jasne), a ja ze swoją rozbudowaną górą powinnam chyba zrezygnować z dodatkowego powiększania jej;).
Więc na razie dałam sobie spokój z blondem i postanowiłam podrównać sobie grzywkę i nadać fryzurze trochę geometrycznego kształtu. Co dalej? Zobaczymy...zastanawiam się nad fryzurami ze środkowych fotografii, będą też ładnie wyglądać falowanych włosach. Ja tam nie wiem co mi odbije;).
Oto efekt:

 
 Chciałam się jeszcze pochwalić kurtką zakupioną w sh , podobną z Tchibo ma Grumpy.
To niepozorne, pikowane jest świetne na polskie 13 stopni C, szczególnie rano i wieczorem.
Już mam parę pomysłów na nią. Na razie dandys w szpilkach, jeszcze w starej grzywce;).



Życzę udanego tygodnia!


Komentarze

  1. Ooo, kurtałka wymiata! Zupełnie jak moja, nic jej nie brakuje.
    Co do fryzury - wolę Cię w wersji potarganej. Może dlatego, że siebie tak wolę :-) Geometrii na razie mówię nie, ale tylko krowa nie zmienia zdania ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. A wiesz, taką fryzurę też można fajnie potargać, zaczesać do góry - jest dużo możliwości.
    Jakoś ostatnio dużo osób w około nosi podobną fryzurę - tą z dłuższym bokiem, więc musiałam coś zmienić;)

    OdpowiedzUsuń
  3. mnie bardzo radować twój nowy look :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Zawsze uśmiecham się na nazwisko: Vidal Sasson :) Reklama szamponu o tej nazwie była jedną z pierwszych w naszym tv, jaka byłam zdziwiona, kiedy się dowiedziałam, że to po prostu imię i nazwisko :D
    Bardzo fajnie wyglądasz, podoba mi się kierunek w którym zmierzasz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też pamiętam tę reklamę;) To niesamowite, że strzygł do (chyba)1974 roku, a później skupił się na sprzedaży produktów i w swoje szkoły. Zdeterminowanym człowiekiem był:)

      Usuń
  5. tutaj jest szkoła VS, w której za symbliczną cenę można sobie sprawić boskie cięcie (i kolor też), bo ćwiczą na Tobie studenci. kiedyś mnie super obcięła starsza babka, fryzjerka ze Sztokholmu, kóra powiedziała, że od dłuższego już czasu marzyła, żeby sobie zrobić kurs cięcia u VS. może i Ty się skusisz? to szkolenie wygląda super. byly całe grupy z Japoni i Francji, każda ze swoim tłumaczem, a nauczyciel przemieszczał się pomiędzy głowami, udzielając wskazówek. byłam kilka razy i zawsze super efekt :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A gdzie jest ta szkoła? Bo jeżeli coś zalinkowałaś to nie działa:( Chyba mieszkasz daleko, a ja nie mogę na razie wybrać się na taką wycieczkę i cenowo pewnie też mnie nie stać. Kurcze, to by było przeżycie:)

      Usuń
    2. ta szkoła jest w Londynie - Visal Sassoon Academy. ale przecież nie ucieknie. jak człowiek się uprze, to wszystkiego dokona, co nie? :)) ta fryzjerka ze Szwecji to była pani starsza dość już, ale o bardzo młodej duszy i super stylu. ten kurs ze strzyżenia w stylu VS trwa tydzień i chyba jest drogi, ale zawsze warto o nim wiedzieć i mieć to na uwadze. albo się chociaż zgłosić na strzyżenie przy najbliższej wizycie w Londynie i podpatrzeć techniki ;)

      tu ich profil na fb:

      https://www.facebook.com/SassoonAcademy

      Usuń
    3. ale może jest też taka szkoła w Polsce? zresztą ci wykładowcy pewnie jeżdżą po świecie ze szkoleniami.

      Usuń
  6. Tak, nie wiem jak to robisz, ale każda nowa fryzura jest Twoja. Nie wygląda jak osobny byt nie pasujący do osoby, tylko od razu wydaje się tak naturalna jakby była z Tobą od zawsze:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mnie się też wydaje, że blond nie jest dla Ciebie. Ale... mogę się mylić:)
    Fajna ta nowa fryzurka! I dandys!
    A Vidal Sasson, to czasami naszej Trojanowskiej też słynnej fryzury nie zrobił?

    OdpowiedzUsuń
  8. Marzę, żeby fryzjer spojrzał i wiedział co zrobic z moimi włosami, dotychczas muszę tłumaczyc czego oczekuje na głowie, a i tak wychodzi mniej więcej.
    Matematyka i sztuka, z tym skojarzyło mi się fryzjerstwo po tym wpisie. Spojrzeć okiem wyobraźni, wymierzyć, a potem z abstrakcji (wizji) stworzyc figurę, namacalny kształt. Jeśli udaje się to bezbłędnie to daję szóstkę.

    OdpowiedzUsuń
  9. Fryzura twarzowa :) bardzo fajnie!
    co do swapu: z tego co wiem od koordynatorki sporo osób już się zapisało, a mamy ograniczoną liczbę miejsc, więc do końca tygodnia może już nie być wolnych stanowisk. Ale zawsze można przyjść i coś okazyjnie kupić bez zapisów :)
    jeśli okaże że się chętnych jest dużo więcej niż przestrzeni to może postaramy się o organizację kolejnego eventu :)
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. prawdziwy dandys! pieknie ci w tym prostym stylu, ech. a ja ostatnio wlasnie zjasnialam i lezy mi jasniejsza glowa, mimo odrostow i wracam do wlosow niecieniowanych, jednej dlugosci

    OdpowiedzUsuń
  11. @Lila - dziękuję;), na pewno coś w tym musi być, bo ja uwielbiam zmieniać fryzury - cała ja!
    @Tara - dziękuję za spostrzeżenie:)
    @Magda - to prawda, też mi się to kojarzy z matmą, a głównie z pomiarami, odcinkami i podziałami;)
    @Kasia Kwiecień - dziękuję za komplement i info:)
    @Sigrun - chętnie zobaczę Cię odmienioną - pokaż się:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Chcesz coś napisać? Śmiało! Najwyżej odgryzę rękę jeśli nie będzie mi się podobać ;D