Kratkowana wrona;)

Kto z Was uwielbia ciuchy tzw. "oversize"? Jeśli łapka rwała się do góry, to zapewne spodoba Ci się mój płaszcz;). Kupiony w Top Secret na wyprzedaży za jakieś 49,99 (!) w moją wymarzoną, dużą kratę. Kolory też mogą być, bo ja muszę brać pod uwagę łapy psa odbijające się w okolicach płaszczowych. Mam już mnóstwo pomysłów na niego (na płaszcz, nie na psa;). Czarny sweter z sh, bardzo "miły", bez śladu akrylu. Tak jakoś się zadziało, że moje ulubione swetry są z lumpa - najcieplejsze, chociaż "niegrube", nie mechacące się i takie cozy...mmmmmm;).





Kto czyta mojego bloga (regularnie;) ten wie, że lubię Musierowicz (ale spokojnie, nie będę Was dziś zanudzać znowu tym samym;). Wie też, że jestem nieuleczalnym bibliofilem, więc drogą dedukcji wpadnie na to, iż przemiał różnych autorów u mnie jest duży. Żebym jednak nie zgubiła nici przewodniej... o M.Musierowicz wspomniałam, gdyż chcę poddać mojej rozwadze, czemuż to jej literatura jest popularna w szeregach starszych dam - tzn. nie - nastolatek.
Z osobistego punktu widzenia, wychodzi mi na to, że istnieje jakaś luka w literaturze "rodzinnej". Są jak gdyby dwa bieguny: pierwszy to rodzina patologiczna w szerokim ujęciu (molestujący wujkowie, matki toksyczne (jak u Hanny Samson "Zimno mi mamo"), matki - kurki domowe, ojcowie pijacy, bida z nędzą; drugi biegun książki zaliczające się do tzw. "literatury kobiecej" - "nawet po rozwodzie szukam wymarzonego księcia" i "nie zaniedbuję kariery zawodowej". Tylko, że w tym drugim biegunie jest mało o dzieciach.
A czemu ja tak chcę czytać o nastolatkach? Bynajmniej nie tylko z powodu ciągłego cofania się do młodości i przeżywania tego okresu (chyba, aż tak nie zdziecinniałam;). Stawiam się raczej w roli rodzica, gdy czytam tego typu książkę.
Pamiętam, że gdy byłam nastolatką, powtarzałam sobie :"zapamiętaj sobie, co cię tak denerwuje w mamie, tacie; byś w przyszłości nie popełniła tych błędów w stosunku do swoich dzieci."
A pewnie, że popełniam, ale staram się kontrolować i ciągle pracować nad sobą (np. mniej gderać;).
Współczesne książki dla młodzieży (nie mam tu na myśli serii młodych czarownic, czy coś takiego) pozwalają mi się przyjrzeć aktualnym problemom młodzieży, bo chociaż nie wiem jak bym się starała, to i tak już zostaję w tyle. I tyle;).
Po tak długim wstępie, chciałabym Wam polecić znakomitą pisarkę (z zawodu pedagog - terapeuta) - Ewę Nowak. Pisuje też ona do "Cogito" i do magazynu "Sens".
Pisze dla dzieci i dla młodzieży. Odkryłam ją dla siebie wiele lat temu, kiedy wypożyczyłam "Diupę" - tytuł mnie zaintrygował;). Potem już kupowałam sobie kolejno "Lawendę w chodakach", "Ogon kici" itd.
Ostatnio połknęłam dosłownie w jeden wieczór książkę pt. "Bardzo biała wrona". Polecam! Szczególnie tym, dla których Musierowicz jest lekko przesłodzona;).
W większości książek Ewy Nowak, akcja toczy się w Warszawie, nawet imiona są już bliższe rzeczywistości szkolnej  - Hadrian, Iga, Ilona, Natasza. Są opisani bogaci rodzice, samotna matka robiąca karierę  - zajmująca się wizerunkiem (he, he, a to całkiem dobry wątek w "Drugim", jak można tworzyć iluzję bogactwa, kompetencji i bycia pożądanym), jak i ci z "klasy średniej". Jednak najważniejszym wątkiem jest młodzież - nie sypiąca z rękawa cytatami z łaciny i wersami poezji Mickiewicza, ale która ma problemy np. z przemocą psychiczną niekoniecznie pochodzącą od rodziców.
Ja kupuję Ewę Nowak w całości i czekam na jej nowe książki z utęsknieniem...

"- Jesteś dorosłym człowiekiem. Musisz już wiedzieć, że w życiu masz wpływ na bardzo mało rzeczy.
- Ja myślałem, że mam wpływ na prawie wszystko.
- Niestety, prawie na nic. I to wcale nie jest źle. Los coś ci daje, a ty musisz coś z tym zrobić. Koniec wyborów. Zapomnij o bzdurach w stylu: Wszystko zależy ode mnie. To współczesny bełkot. Przepraszam za to przemówienie(...)."
 "Drugi" - Rozmowa niani z Hadrianem.
A może polecicie jakiegoś współczesnego autora literatury młodzieżowej? 
I nie chodzi mi o Niziurskiego albo Siesicką;).



I znowu coś z serii do tańczenia, ale jest bardziej "ciemno", niż u Enrique;)


Komentarze

  1. No dobra, sama prosiłaś...
    Polecę ci Agnieszkę Chylińską (ale nie musisz słuchać jej przebojów po zmianie wizerunku, relax): seria o Zezi i Labirynt Lukrecji. Choć to książki zdecydowanie skierowane do dziewczynek, a tyś matka synom, to myślę, że możesz spróbować.

    OdpowiedzUsuń
  2. oj tak, oversized to jest to! wszystko mogę mieć oversized oprócz spodni w tyłku i butów, of course ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. E, Niziurski żaden współczesny. Nie pomogę, bo nie czytam dużo ostatnimi laty, a już na pewno nic młodzieżowego.
    Musierowicz przesłodzona? Świetnie, wobec dzisiejszej rzeczywistości to wspaniała odmiana...
    Płaszcz superowy (ta krata i kołnierz), jeno ja jeszcze nie przekonana całkiem do oversize.
    A czytałam ostatnio w mailu, że jednak masz pomysł także na psa ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pies bez jajek, ale temperament ten sam - nadal po mnie skacze, ale cóż...mi się to podoba!Nawet jak ma ubłocone łapy;)

      Usuń
  4. Osz Ty ! przecież ja całe gimnazjum i liceum czytałam Musierowicz na zmianę z Nowak.
    Matko Kochana, biegnę szukać <3

    całuski!

    OdpowiedzUsuń
  5. A i jeśli chodzi o książki które mogę sobie pozwolić ku poleceniu to poleca sagę : Dom nad rozlewiskiem . Przepadłam bez reszty , jest o jedzeniu o miłosci i rodzinnych historiach czyli ja osobiście jestem w niebie.

    ; )

    OdpowiedzUsuń
  6. fajne buty i fajny płaszcz!
    bardzo lubię czytać Twoje teksty :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie mogę znaleźć dla siebie płaszcza idealnego. W każdym czuję się jakoś tak zbyt "paniusiowato" ;)
    Nie ma to jak elegancka puchóweczka :)))
    Jeśli zaś idzie o autora literatury młodzieżowej, ochoczo polecam Ci Marcina Szczygielsiego (!) - ja z kolei biorę w ciemno wszystko spod jego pióra. Znajdziesz tu coś i dla młodszego i dla starszego czytelnika. To ten rodzaj lektury "dzieci już dawno posnęły przy wieczornym czytaniu, a ja nie mogę przestać czytać i brnę dalej w pojedynkę we wciągającą fabułę" :)
    Szczygielski górą! Mamy wszystkie jego książki i chcemy WIĘCEJ!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja czytam tylko poradniki literaturę z dziedziny ekonomii :)

    Musierowicz czytałam "Opium w Rosole" (Tara - dziękuję za przypomnienie) i "Szósta klepka" - teraz mi się przypomniało. Kurcze, to taka literatura beztroska :))

    OdpowiedzUsuń
  9. @Lady - ależ ja lubię Chylińską. Jej przemiany mi nie przeszkadzają;), bo wydają się autentyczne. Czy ona nie pisze dla dzieci? Bo mi bardziej o mlodzież chodziło. Ale dziękuję za polecenie, bo nie jesteś pierwszą osobą, która wyraża się pozytywnie o jej książkach:)
    @schronienie - spodnie w tyłku oversized u mnie przejdą;))
    @Lolek - ale super, że "znasz" Nowak! Kalicińską porzuciłam po pierwszym tomie-jakoś później nudziła mi się, taka rozmemłana - sorki;).
    @Kasia Kwiecień - dzięki wielkie:).
    @Marzenia... - dziękuję za tak entuzjastyczne polecenie - na pewno sięgnę!Jestem strasznie ciekawa:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla dzieci, zgadza się. Ale takich wczesnoszkolnych raczej, nie maluchów.
      A to dla młodzieży raczej nic nowego nie polecę, ostatnie co czytałam to Harry Potter.

      Usuń
  10. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  11. TEN Płaszcz, TA spódnica i TE buty = romans idealny:) Książki Ewy Nowak podczytywałam, pracując w księgarni i na nic się zdały wizje krzaczastych brwi szefa obniżających swój lot za każdym razem, gdy przymykał nienawistnie oczy i rozwierał otwór gębowy, aby rzec: "w księgarni się nie czyta!". W dupie go miałam za przeproszeniem :) Uwielbiam literaturę dziecięcą i młodzieżową. Polecam Ci "Szukając Alaski" (porównują to z "Buszującym w zbożu", ale średnio mi te porównania pasują) Johna Greena, jedna z najlepszych książek dla młodzieży, jaką czytałam. Co jakiś czas odświeżam też "Złotą księgę Bastable'ów" Edith Nesbit i kolejne tomy z tej serii, jeśli oczywiście lubisz wiktoriańskie klimaty. Moim niekwestionowanym poprawiaczem humoru jest jednak seria przygód Rudolfa (pewnego zakompleksionego nastolatka), autorstwa Joanny Fabckiej: "Szalone życie Rudolfa", "Świńskim truchtem", "Seks i inne przykrości" i "Tango ortodonto", a cytat: "Ojciec ze złotych rzeczy ma tylko stringi, które mama kupiła mu kiedyś na bal przebierańców" - pamiętam do dziś :D Dałam kiedyś do przeczytania całą serię siostrze nastolatce i powiedziała, że chce być adoptowana przez Fabicką, bo ta przynajmniej rozumie jej dramaty skoro o tym pisze, nie to, co jej własna koszmarna rodzina, więc to chyba dobra recenzja :D. Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Natalko, wiedziałam, że mogę na Ciebie liczyć! Już przebieram nogami, by biec do biblioteki. A ten cytat o złotych stringach ( i co to był za bal przebierańców??) będzie śnił mi się po nocach;)
      Buziak wielki:*

      Usuń
    2. Bardzo się cieszę :) Jak tylko sobie jeszcze przypomnę o jakichś dobrych "młodzieżówach" to podpowiem :*

      Usuń
  12. Doczytałam w komentarzach, że jednak i pies przeszedł małą przemianę ostatnio i że dobrze to wyszło;) Noo to dobrze:)
    Fajny ten płaszcz i cena też przyzwoita;) Ach też ulubione swetry mam z lumpa, takie właśnie XXL;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Płaszczyk i spódnica szczególnie wpadły mi w oko:)

    Do literatury młodzieżowej dopiero pomału zmierzam, jeszcze siedzę w książkach dla dzieci, ale do książek p. Nowak, o których piszesz chętnie sięgnę, bo pięknie zachęcasz:)

    OdpowiedzUsuń
  14. @Panna Lila - trudno znaleźć w sieciówce sweter ciepły, miły, nie odkształcający się, nie mechacący się i w dodatku za przyzwoitą cenę. Lumpex zawsze pomoże;).
    @jultob - polecam i trochę zazdraszczam, że tyle pięknego jeszcze do odkrycia przed Tobą w dziedzinie literatury młodzieżowej:).

    OdpowiedzUsuń
  15. No to ja mam tytuł dla Ciebie i dla Twoich chłopaków: "Piotrek zgubił dziadka oko, a Jasiek chce dożyć spokojnej starości" Lucyny Legut - może nie współczesna i nie młodzieżowa, ale zapewniam odjazdowa. Książka mojego dzieciństwa, śmiałam się przy niej do łez.
    Wierna Czytelniczka
    Twojego bloga :)
    P.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam i posiadam tę książkę - płakałam ze śmiechu;)))

      Usuń
  16. Ja, ja, ja - lubię oversize. Choć może nie powinnam, ale co tam. Przyznam, że płaszcze jednak wolę lekko przymałe, co z oversizeowymi swetrami, czy bluzami czasem dziwnie wygląda :)

    Zaciekawiły mnie te książki, zdobyłam przed chwilą pierwszego ebooka tej autorki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, cieszę się, że Cię zachęciłam:)
      Z przymałych rzeczy akceptuję jedynie spodnie, choć już uważam na to - po wpadce Edyty Górniak;))

      Usuń
  17. Dzięki tej rekomendacji zamówiłam książki pani Ewy Nowak do Internackiego Zakątka Literackiego. Dziękuję. ;) Stała i Pełna Podziwu Czytelniczka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Anonimowy - jaciee, ale super! To donoszę, że powstała nowa seria miętowa - już przeczytałam dwie książki, które wcześniej nie były wydane. Pozdrawiam:)

      Usuń

Prześlij komentarz

Chcesz coś napisać? Śmiało! Najwyżej odgryzę rękę jeśli nie będzie mi się podobać ;D