Brudne, czarne lato.
Bracia - jak oni się kochają:))
25 czerwca, czwartek. Jutro zaczynają się wakacje, leżenie na piasku i o niczym myślenie.
Póki co, wyczarowałam na głowach moich dzieci new fryzury. Przejrzeliśmy pinta i wytypowaliśmy co dla kogo, oczywiście wcześniej zaznaczyłam, że nie ma opcji doczepek;). Czuję, że w dziedzinie męskiego fryzjerstwa idzie nowe...;)
Ten wielki maskot to Maciek. Mój młodszy syn zapałał do niego słabością, a mama na drugi dzień (w tajemnicy) kupiła. Wyniknął z tego niechcący performance. Niosąc psisko obserwowałam różne reakcje ludzi: najczęściej się uśmiechali dorośli (!), dzieci patrzyły spod byka podejrzliwie (ale nie wiem czy na psa, czy na mnie), niektórzy zagadywali. Największym poczuciem humoru odznaczali się żule: "Ty, Jasiek, nie podchodź, bo ugryzie - he, he. A można pogłaskać?" O tak, w nieudacznikach jest sporo z dziecka...
Panie sklepowe - przedstawicielki pragmatyzmu: "Gdzie pani kupiła? A za ile?" - cóż, zawód zobowiązuje.
Jedno jest pewne, patrząc na Maćka człowiekowi od razu lżej na sercu;).
Poza tym Maciek ogląda z nami telewizję, Maciek z nami je kolację, robi za poduszkę, sweter; był już nawet na dwu dniowej wycieczce i spał poza domem;).
A ja spowita we wzorki, uwikłana w Zygmunta Miłoszewskiego. Chciałam Wam polecić gazetę "Uroda Życia", ale nie wiem czy warto...Napomknęła mi o niej koleżanka, która "ma nosa" do książek, gazet i filmów. Już wertując strony odniosłam wrażenie, jakbym przeniosła się w przeszłość - przedruki z zagranicznych gazet? Zdjęcia jak z lat 90-tych. Felietony Szumowskiej i Borcucha rozczarowujące - jakby urwane w połowie, albo nawet na początku; zdjęcie autora i wielka czcionka tytułu, zajmują połowę tekstu. Najlepszy Katarzyny Lengren, może dlatego, że nie musiałam się domyślać o czym jest: "Dzieci, nasze prehistoryczne potwory."
" A my, udręczeni, posłuszni prawom natury, najpierw marzymy o posiadaniu dzieci i zaraz potem nadziwić się nie możemy, co też za głupi pomysł przyszedł nam do głowy. Aż wreszcie po latach, kiedy dorosną i pójdą do swojej jaskini, siedzimy przy ognisku - telewizorze - w ciszy i spokoju. I tęsknimy za czasami, w których małe, ulubione potwory wskakiwały nam co rano do łóżka, waliły łopatką w głowę i psuły wszystkie wakacje. I polowania." Moje Potwory już nie walą łopatką w hełm...zaczynam przeczuwać tę tęsknotę...
Zostając w tym temacie polecam film "What we did on our holidays" - na pewno WSZYSTKIM rodzicom się spodoba;).
Tu Maciek robi za torebkę;)
Może mi polecicie jakąś fajną książkę na wakacje?;)
Życzę słońca:*
Haruki Murakami "Kafka na brzegu". albo cokolwiek tego autora.
OdpowiedzUsuńale urodziwe chłopaki! po mamusi :)
Dzięki, czytałam;)
UsuńTo chyba pójdziesz za ciosem i przeczytasz też Ziarno prawdy i Gniew, prawda? Szczególnie polecam Gniew, wydaje mi się najlepszą częścią trylogii, ale może tak oceniam ze względu na miejsce akcji (mój Olsztyn i okolice :-) Od tego roku jestem bardzo pilna i zapisuję co czytałam, więc mogę Ci polecić np. Jonas Jonasson "Stulatek, który wyskoczył przez okno i zniknął", Tomasz Sekielski "Sejf" i "Obraz kontrolny", Magdalena Tulli "Szum", Alice Munro "Za kogo ty się uważasz" oraz podobnie jak koleżanka critical Haruki M. "Tańcz, tańcz, tańcz" (Tokio, Honolulu - pełna egzotyka :-)
OdpowiedzUsuńMaciek niezły, też bym przytulała :-)
Nie mam natomiast (hehe natomiast w odróżnieniu od książek) zupełnie zapału do czytania prasy kobiecej. Kupiłam ostatnio (czyli miesiąc temu) gazetę coaching o dzieciach i byciu rodzicem, i niestety przeczytałam ze 2-3 artykuły i leży sobie na stoliku....
Co do stroju to odważnie. A co!
Swietne masz dzieciory, widac ze charakterne :) a skad Maciek? A za ile ;) Madziula powiem tylko tak,40stk Ci sluzy, z postu na post wygladasz coraz lepiej, a zdjecie 3 od konca jest boskie :* ja ostatnio czytam ,, sztuke prostoty,, moge szczerze polecic. Moja ulubiona seria jest ,, balsam dla duszy,,. Na prawde podnoszace na duchu ksiazki. Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuń@meneruki - Gniew przeczytam na pewno i cokolwiek jeszcze mi zostało do przeczytania tego autora. A czytałaś "Bezcenny"? Na razie najbardziej mi się podoba. Do Alice Munro robiłam kilka podejść...i , no, nie przebrnę. Dzięki za resztę nazwisk:)
OdpowiedzUsuń@magda sosnowska - jesteś sklepową?;) Dzieciory mają charakterek, oj tak - ale fajny:) Balsamem dla duszy są Twoje komentarze, aczkolwiek po takową serię też bym sięgnęła, tylko nie wiem gdzie szukać;)
Sklepowa nie jestem , chcialam Cie podpuscic, widac ze rozumiesz moj zart ;) widzisz , bo ja jestem tego typu osoba, ze albo mowie milo albo nic nie mowie. Bez zadnej sciemy I wazeliny, tylko sama prawde. Ja te ksiazki mam z empiku, ale na necie mozna spokojnie znalezc. Ich autor wystepowal w filmie ,, the secret,, , jesli cokolwiek Ci to mowi :*
Usuń"Bezcennego" jeszcze nie, ale już dopisuję do mojej listy "do przeczytania" :-)
UsuńUff, już myślałam, że ukatrupiliście i potraktowaliście wybielaczem Bonia ;-) A to tylko Maciek! Uhahaha! Muszę powiedzieć Maćkowi.
OdpowiedzUsuńChłopaki na schwał, z takimi fryzurami zadadzą szyku na plaży. Miłego nicnierobienia!
ależ lubię czytać Twoje historie :)
OdpowiedzUsuńPołączenie wzorów jak najbardziej na tak - fajnie to wygląda.
Co do gazety - chyba mnie nie przekonuje. Z książek mogę polecić "To nie są moje wielbłądy" Aleksandry Boćkowskiej, a ostatnio kupiłam "Piąty smak. Rozmowy przy jedzeniu" Łukasza Modelskiego, choć tego jeszcze nie czytałam :)
pozdrawiam i życzę miłego weekendu!
@grumpy - Bonisław już niedługo ze starości sam się wybieli; a i w ludziach nie budziłby tak ciepłych uczuć - bo szczeka i warczy;)Boże, co z tą plażą? Właśnie mam jelitówkę;(
OdpowiedzUsuń@Kasia - książkę z wielbłądami w tytule dostałam na urodziny. Dzięki Kasiu i wzajemnie:)
Fajne chłopaki!
OdpowiedzUsuń"Jutro zaczynają się wakacje, leżenie na piasku i o niczym myślenie." - chciałabym całe dwa miesiące, ale urlop niestety taki krótki :(
Fajne to psisko, nie dziwię się, że budziło zainteresowanie :)
OdpowiedzUsuńFajnych masz tych chłopaków:) Psiak świetny i podoba mi się jego wielofunkcyjność;)
OdpowiedzUsuńZ książek to ja mogę służyć tytułami reportażowymi. Nie byłam fanką Beksińskiego ale podwójną biografię Beksińskich Magdaleny Grzebałkowskiej czytało się świetnie, szybko i z napięciem, no i przekonała mnie do jego malarstwa i do tego, że warto robić swoje jak się chce naprawdę to robić;) Jako, że pędzel i farby Tobie nieobce to tym bardziej polecam;) "Znaki szczególne" Pauliny Wilk też powinny być fajne na lato, nostalgiczne i troszkę do przemyśleń.
@Lady - znudziłoby się Ci tak przez dwa miesiące - mi tydzień wystarczył i wróciłam szczęśliwa do domu;)
OdpowiedzUsuń@Joanna - o, i Twoje też;)
@Lila - pamiętam jak pisałaś (lub opowiadałaś osobiście) o książce biograficznej Beksińskich...drugą też wpiszę na listę:)