Łącze łączy:)





" - Nie, ja tylko mówię, że w internecie sporo się dzieje. Zawsze da się tam znaleźć kogoś, kto ma zainteresowania podobne do twoich, podobne życie.
- Niczyje życie nie jest podobne do mojego.
Pan Nicholls zamknął laptopa i wsunął do etui. Rozłączył wszystko i zerknął w stronę herbaciarni.
- Powinniśmy wracać. Twoja mama pewnie się zastanawia, co my tu kombinujemy - Otworzył dzrzwi, po czym odwrócił się w stronę Nicky'ego. - Wiesz, zawsze mógłbyś zacząć pisać bloga.
 - Bloga?
- Nie musisz robić tego pod prawdziwym nazwiskiem. Ale to dobry sposób na opowiedzenie o tym, co się dzieje w twoim życiu. Wpiszesz kilka słów kluczowych i ludzie cię znajdą. To znaczy ludzie tacy jak ty.
 - Ludzie, którzy malują oczy. I nie lubią piłki nożnej ani musicali.
- I którzy mają gigantyczne śmierdzące psy i siostry które są genialne z matematyki. Na pewno gdzieś jest przynajmniej jedna taka osoba. - Zastanawiał się przez chwilę. - Może. Na przykład w Hoxton. Albo w Tupelo.
Nicky znów pociągnął się za grzywkę, usiłując zakryć nią siniaka, który zrobił się paskudnie żółty.
 - Dzięki, ale blogi nie są...do końca w moim stylu. To coś bardziej dla kobiet w średnim wieku, które piszą o swoich rozwodach, kotach takich rzeczach. Albo dla ludzi, którzy mają fioła na punkcie lakieru do paznokci.
- To tylko pomysł."
Jojo Moyes "Razem będzie lepiej"

Jak myślicie, czy Nicky zaczął pisać bloga?

A ja wciąż mam nadzieję, że ktoś po drugiej stronie podobnie odczuwa, kocha książki, zwłaszcza Musierowicz;), jest szczery, woli być niż mieć, kocha zwierzęta (zwłaszcza te "nierasowe";) i przyrodę, szanuje każdego człowieka, interesuje się sztuką, modę traktuje jako narzędzie wyrażania siebie i się nią bawi.
Blog to zdecydowanie moje miejsce. Wolę go od agresywnego fb, gdzie jestem "zmuszona" śledzić cudze życie; cytując klasyka: "Nie chcem, ale muszem." Fb nie daje spokoju powiadomieniami przychodzącymi na majla, zmianami statusu itd. Ble.

Dziś spotkałam się z Panną Lolą.
Od sześciu lat mamy na siebie "blogowe oko" i chociaż dzieli nas kilkanaście lat, to czułam przez łącza, tę nić sympatii. Miło było uściskać osobę, która tak długo była "wirtualna", wypić herbatę, pogadać, pospacerować. Zostałam obdarowana uroczą książeczką - Lola jest zdolną ilustratorką i to tylko kwestia czasu nim osiągnie sukces:).
Dzięki Lolku za to spotkanie:). 






Siedząc na ryneczku we Wrocławiu, obserwowałam ludzi (uwielbiam to robić, bo każde miasto ma swój odmienny styl!). Zauważyłam, że do łask wrócił kardigan, rurki zrobiły się jeszcze bardziej obcisłe, ołówkowe spódnice i baletki. Najbardziej ucieszyły mnie włosy - nawet dojrzałe kobiety miały naturalną barwę włosów, proste cięcie, widać, że ułożone ( włosy, nie kobiety).
"Stara" Magda pomyślałaby: "Znowu jestem do tyłu."
Myśl Magdy teraz:" A właśnie, że fajnie, przynajmniej się wyróżniam".:)
To moja ulubiona koszulka, kupiona kiedyś w H&M na męskim dziale i boyfriendy z sh, w których śmigam non stop (nad morzem także były;).
A w ręku moc inspiracji;)

Niech Wam się przyśni coś fajnego!:) 

 

Komentarze

  1. Pewnie że Nicky zaczął pisać bloga.
    To wszak bardzo pasjonujące zajęcie.
    Nie dalej jak dziś myślałam o tym jak wiele dało mi blogowanie.
    Choć zdarzy mi się słabszy okres, to nie wyobrażam już sobie zawieszenia tej ulubionej "działalności".
    I lubię gdy po drugiej stronie spotkam kogoś kto podobnie odczuwa, kto również brzydzi się fb, ba! kto spełnia dokładnie moje "kryteria" wspólnoty dusz (z radosnym uwzględnieniem Musierowicz rzecz jasna!) :).
    Dlatego tym serdeczniej pozdrawiam i ściskam mocno :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do kryteriów owych dodałabym tylko jeszcze umiłowanie Trójkowej listy, która właśnie w uszach pięknie gra :)
      Lovam piątki!

      Usuń
  2. Z Musierowicz przeczytałam tylko Kłamczuchę,ale mój R czyta ją całą :) zawsze jakaś jej książka leży na tapecie w naszej toalecie i jest brana przez niego pod uwagę :))
    Co do włosów,chciałabym mieć naturalny kolor....ale na te siwizny patrzeć nie mogę i nie będę !!

    OdpowiedzUsuń
  3. @Marzenia do spełnienia - dziękuję i pozdrawiam:D
    @Gosia - facet czytający Musierowicz - cudne! Naturalna barwa - nie znaczy niefarbowane włosy;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudne ilustracje! Ja ostatnio nie mogę się nadziwić ilu zdolnych ilustratorów i grafików mamy w Polsce :)
    A Ty wyglądasz pięknie!
    Co do spotkań - bardzo je lubię. I już się nie mogę doczekać 21 lipca kiedy będziemy mieć blogerskie spotkanie we Wrocławiu :) Może też wpadniesz?
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Polsce jest mnóstwo zdolnych i inteligentnych młodych ludzi - aż serce rośnie:)
      Co do spotkania, to akurat 18-20 lipca będę na szkoleniu fryzjerskim we Wrocku i na pewno wrócę szybko do stęsknionej rodziny, także wiesz. Ale może jeszcze nadarzy się okazja:).

      Usuń
  5. Na bank Nicky zaczął pisać bloga! Lubię Twoje podejście do ubioru swego na tle innych - ja zwykłam myślec "ze znowu zle sie ubrałam", chociaż ostatnio jakby rzadziej i nie sadze , ze przez to, ze zaczęłam sie ubierać lepiej czy tak jak inni. Teksty i obrazki w książeczce panny Loli cudne! I takie prawdziwe :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nicky zaczął pisać bloga i wynikło z tego coś dobrego, ale co to nie zdradzę;) Tak jak Ty nie myślę już, że źle się ubrałam: to by znaczyło, że źle, bo nie wyglądam jak większość. Muszę jednak przyznać, że kobitki ślicznie wyglądały w tych kardiganach i balerinach, trochę jak Francuzki. No i jest pokusa, by poczuć się "w grupie";)

      Usuń
  6. Jak zwykle wszystko trafnie w punkt, zwłaszcza to o FB, od którego uwalniam się z marnym skutkiem. Zaniedbałam swojego blogasa, bo randkuję z wakacjami na całego, wykorzystując każdą wolną chwilę na szwendanie się i jeżdżenie w poszukiwaniu przygód, a przygodą w moim rozumieniu można nazwać np. wyciągnięcie z babcinej stodoły starego składaka i odkrycie, że jeździ lepiej niż wszelkie trendy rowery :D A i ostatnio pisałam Ci chyba o "Beksińskich", więc dopowiem tylko, że cokolwiek bym teraz o tej książce napisała, to i tak nie wyrażę nawet jednej setnej tego, co ta książka we mnie wywołuje - meeeega dobra. Opalenizna cudna, a Twoja fryzura niesamowicie twarzowa - nie wiem, czy to lato, czy ta 40tka ;), ale wyglądasz zjawiskowo, wiem, że się powtarzam, bo pisałam to już kiedyś, ale nadziwić się nie mogę, jak Ci z latem do twarzy :). Szczeznąć kurde z zazdrości pozostaje :****

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tych randek mam nadzieję, że się coś narodzi fajnego w formie pisemnej;) Skoro tak zachwalasz tę książkę, to rzeczywiście musi być bardzo dobra; nigdy nie zapomnę Ci Rudolfa - mojego ulubieńca;). Dziękuję za komplementa i nie kokietuj mnie tą zazdrością;)))

      Usuń
    2. To nie kokieteria, ino najczystsza zazdrość, ale taka pozytywna, wynikająca z faktu, że się raduje serce me Twoim promieniowaniem wiekuistym, które spokojnie słońce może zastąpić :*

      Usuń
    3. słodka jest taka zazdrość :******

      Usuń
  7. Juz kilka razy pisalam komentarz, alena tablecie ta capcha jest nie do przejscia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyłączyłam weryfikację obrazkową, ale odgrażam się, że kiedy mnie spamy zaczną zalewać włączę z powrotem ;)

      Usuń

Prześlij komentarz

Chcesz coś napisać? Śmiało! Najwyżej odgryzę rękę jeśli nie będzie mi się podobać ;D