Tyramisiu.

Leniwa niedziela.
Pełna łakoci: sernik na zimno Tiramisu (został już pożarty w całości), ciastka, chałwa, sernik wiedeński od teściowej a do tego mocna herbata i kawa parzocha.
Żeby dopełnić słodyczy zabrałam męża na randkę z okazji 12 rocznicy ślubu.

Dla równowagi (szczypta pieprzu do tych słodkości) czytam stary kryminał zakupiony w bibliotece za 1 zł. Tytuł: "Las kochanków" Neville'a Hamster'a. Nie wiadomo kto i nie wiadomo dlaczego, ktoś morduje pary, którym zebrało się na amory w lesie bądź na polanie. Niewątpliwie lektura potrafi odstraszyć...do tego zatrzęsienie grzybiarzy;).

A koszule w kratkę wielbię - takiej wersji kolorystycznej jeszcze nie miałam. Lubie siebie w niej;)
Udanego tygodnia!






Komentarze

  1. Bardzo fajny zestaw!
    Podoba mi się Twój sposób pisania :)
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Aż się boję co z tą randką, oby nie do lasu ;)
    Gratuluję - piękna rocznica.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tyrasz, Misiu, tyrasz? Przy włosach i makijażach? Życzę zatem dużo tyrania! :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne gratulacje z okazji rocznicy:))
    Ładna ta kratka, fajnie z węzełkiem wygląda:)

    OdpowiedzUsuń
  5. uwielbiam koszule w kratę, bo są prawie na każdą okazję, co nie?

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo podoba mi się zestawienie koszuli z tą spódnicą! I ten plener! Sernik już mnie kusi.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wlazłam do Ciebie, bom Cie z Rudzią obgadała! Spotkałyśmy się!!!:)))
    Obgadanie było jak najbardziej na plus - pypek na języku Ci chyba nie wyskoczył;))

    Gratki z okazji rocznicy!!!!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Chcesz coś napisać? Śmiało! Najwyżej odgryzę rękę jeśli nie będzie mi się podobać ;D